Press "Enter" to skip to content

Radioterapia adaptacyjna wymaga czasu

– wywiad z prof. dr. hab. Krzysztofem Składowskim

Dyrektorem Narodowego Instytutu Onkologii – Państwowego Instytutu Badawczego Oddziału w Gliwicach, Kierownikiem I Kliniki Radioterapii i Chemioterapii NIO-PIB Oddziału w Gliwicach, Konsultantem Krajowym w dziedzinie radioterapii onkologicznej

ŁUKASZ MATULEWICZ: Panie Profesorze, czy jako dyrektor ważnego ośrodka onkologicznego w Polsce ma Pan jakieś obawy dotyczące polskiej onkologii?

KRZYSZTOF SKŁADOWSKI: Oczywiście, że mam obawy. Jedną z nich jest ustawa o Krajowej Sieci Onkologicznej, która według zapowiedzi powinna wejść w życie 1 stycznia 2023 roku. Nie jestem jednak pewien, czy zawarte w niej nowatorskie rozwiązania nie rozbiją się o rafy niechęci, brak kompetencji, a także brak personelu – zwłaszcza lekarzy. Obawiam się również problemów finansowych. Żyjemy w czasach, kiedy inflacja już jest bardzo wysoka i na pewno nie zmaleje w najbliższych miesiącach. Dramatycznie rosną koszty funkcjonowania szpitali onkologicznych. Przy za wysokim wzroście cen żadna podwyżka wyceny świadczeń, nawet korygowana przez współczynniki, które zakłada Krajowa Sieć Onkologiczna, nie wystarczy na wszystkie opłaty za media umożliwiające funkcjonowanie. Boję się, aby nie prowadziło to do zadłużenia, które z każdym miesiącem będzie się coraz bardziej pogłębiało.Na szczęście jest też coś optymistycznego – udało nam się wreszcie osiągnąć w Polsce bardzo przyzwoity poziom wyposażenia praktycznie we wszystkie aparaty, jakie w tej chwili są używane masowo w radioterapii. Dzięki Narodowej Strategii Onkologicznej, a wcześniej Narodowemu Programowi Zwalczania Chorób Nowotworowych, stara aparatura do radioterapii jest sukcesywnie wymieniana na nową. Jest to zresztą podyktowane postępem technologicznym, bo np. 10-letni przyspieszacz różni się zdecydowanie pod względem precyzji podawania dawki i szeregu innych opcji od tego, który jest dostępny na rynku obecnie. Szkoda byłoby, gdyby ta pozytywna zmiana została zniweczona przez brak wystarczającej liczby fachowców, którzy mogą tego nowoczesnego sprzętu użyć dla dobra chorych. Mówię nie tylko o radioonkologach, ale też o technikach radioterapii.

A jakie Pan Profesor postulowałby rozwiązanie w kwestii problemu braku kadry, nie tylko lekarskiej? Niektórzy uważają, że część obowiązków można powierzyć personelowi pomocniczemu, odciążając tym samym lekarzy. Wspomina się także o sztucznej inteligencji, która automatyzowałaby pewne procesy, na przykład w radioterapii.

– Chciałbym przypomnieć, że radioterapia była zautomatyzowana prawie od samego początku! Radiolog był obecny przy pacjencie podczas napromieniania, w związku . . .

Pełna treść po darmowej rejestracji/zalogowaniu tutaj)