– wywiad z dr. hab. Dawidem Murawą, profesorem UZ
ŁUKASZ MATULEWICZ: Rozmawiam z Panem Profesorem Dawidem Murawą, Prezesem Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej, Kierownikiem Katedry Chirurgii i Onkologii, Wydziału Lekarskiego i Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Zielonogórskiego, Kierownikiem Kliniki Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, Kierownikiem Kliniki Chirurgii Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, Konsultantem Naukowym Oddziału Chirurgii Ogólnej Szpitala w Środzie Wielkopolskiej, Przewodniczącym Komisji Zdrowia Stowarzyszenia Wielkopolska kierunek Europa.
Co nurtuje Pana Profesora w zakresie chirurgii onkologicznej? Co można poprawić, co jest źle, a co dobrze w polskiej chirurgii onkologicznej?
DAWID MURAWA: Elementów nurtujących jest dosyć dużo, ale w pierwszej kolejności wymienię dość niepopularny punkt, który nurtuje myślę wszystkich w naszym środowisku szeroko pojętej chirurgii, czy to ogólnej, czy onkologicznej. Niepopularny, bo mamna myśli wynagrodzenia, a w szerokim rozumieniu to jest właśnie priorytet. Wynagrodzenia są składową elementu działalności szpitala. Można by powiedzieć, samodzielnej jednostki, w sensie firmy. Natomiast to, co jest polskim problemem, to wycena każdej procedury chirurgicznej. I tutaj są dwie składowe – pierwsza składowa to brak uwzględnienia w wycenie większości procedur całego schematu zmian, tj. takich jak np. wzrost cen czy inflacja. Obecny wzrost cen mediów (prądu, gazu itd.) realnie przełoży się na działanie każdego szpitala. Jeśli zatem wyceniamy procedury na takim samym poziomie jak w poprzednich latach, nie uwzględniając żadnej rewaloryzacji dotyczącej m.in. inflacji, cen energii czy innych zmiennych, sprawiamy, że są one mocno niedoszacowane zpunktu widzenia kosztów i wykonania. Pomijam fakt, że były one niedoszacowane już w momencie ich wprowadzenia,przy kilkunastu tysiącach złotych za operację jelita i żołądka, czy na „niesłychanie wysokim” poziomie dwudziestu tysięcy złotych za operację nowotworów trzustki. Te same procedury w innych, bogatszych krajach są wyceniane od 4. do 10. razy drożej. I nie wynika z tego, że ktoś na nich dużo zarabia. Do każdego zabiegu operacyjnego w naszym kraju, taksamo jak w Niemczech, Francji czy gdziekolwiek indziej, musimy kupić dokładnie ten sam materiał potrzebny dowykonania procedury chirurgicznej. Ceny materiałów wszędzie są dokładnie takie same. Wycena składowych procedur chirurgicznych w Polsce całkowicie odbiega od realiów. W . . .
Pełna treść po darmowej rejestracji/zalogowaniu tutaj)